Ukraińcy w Polsce w szponach koronawirusa

W sytuacji  jaką mamy najważniejsze są działania obliczone  na ratowanie ludzkiego zdrowia i życia. Ważni są polscy przedsiębiorcy. Pewne zagadnienia zchodzą na dalszy plan. Nie możemy jednak tracić z pola widzenia trudnej sytuacji w jakiej znalazła się grupa prawie miliona Ukraińców pracujących w Polsce.

W relatywnie dobrej sytuacji są ci, którzy pracują w fabrykach produkujących żywność. Gorzej jest w innych branżach. Zupełnie źle wygląda to w sferze usług. Puste hotele, restauracje, galerie. Najgorzej sytuacja wygląda w dużych aglomeracjach.  To są przeważnie młodzi ludzie, którzy przyszłość swą związali z Polską. Jest to najbardziej wartościowa grupa  migracji ukraińskiej. Pracownicy dużych zakładów przemysłowych to na ogół migranci sezonowi, którzy nie planowali pozostania w Polsce na dłużej. Większość z Ukraińców traci pracę z dnia na dzień, normą są umowy zlecenia więc pozostają w praktyce bez środków do życia. Większość z nich wynajmuje mieszkania.

Kolejny problem to ich status  z punktu widzenia posiadanych dokumentów pobytowych. Niektórym kończą się wizy a nie mają czym wrócić na Ukrainę.  Wszystkie środki transportu zostały  unieruchomione. Co ma zrobić człowiek, któremu zostały do końca  wizy pobytowej  dwie doby, a on nie wie jak ma dotrzeć do granicy.  Za tego typu spóźnienie grozi deportacja.  Inny problem to dziesiątki tysięcy Ukraińców, którzy po stronie ukraińskiej  rozpoczęli niezwykle skomplikowany i czasochłonny proces  pozyskania wizy. Brak możliwości  przybycia do Polski w określonym terminie potwornie komplikuje ich perspektywę wyjazdu w dalszym terminie.

Ze strony władz brak jest wyraźnego stanowiska co pogłębia dezinformacje i zamieszanie.

Marian Przezdziecki

_{Fot. unsplash / Max Kukurudziak}