Warszawskie ZOO – tam umierają zwierzęta !

Dramatyczny wywiad przeprowadziła  Karolina Skowron z radia Tok.fm  z  przewodniczącą związku zawodowego Barbarą Zalewską, pracownicą warszawskiego ZOO.  Informacje podał warszawski portal Wawalove.

Wyobrażacie sobie państwo dyrektora ZOO, który strzela do kaczek, nielotów, które nawet uciec przed nim nie mogą?  To na szczęście były już dyrektor warszawskiego ZOO, choć z powodu masakry wykonanej na kaczkach, które przecież były pod jego opieką, nie poniósł żadnych konsekwencji.

Młode niedźwiadki polarne, które ogród niedawno otrzymał, mają nadżerki na łapach z powodu złego stanu nawierzchni wybiegu dla niedźwiedzi.

Mała żyrafka, która była takim sukcesem w ZOO, zmarła najprawdopodobniej z powodu złej diety i braku właściwej opieki.

Szympans Miki utopił się na oczach zwiedzających. Nikt bowiem nie oswoił szympansów z nowym ogrodzeniem pod napięciem. Szympansy poraziły się prądem i uciekły, ale zarząd ogrodu nakazał, mimo protestu pracowników zajmujących się małpami, wypuszczenie szympansów na wybieg publiczny. Miki, przywiązana do ludzi cyrkowa małpka, która miała w warszawski ZOO mieć spokojne, dobre warunki do życia, wpadł od rowu z głęboką wodą, w którym nie było zabezpieczeń od utonięcia. Mimo szybkiej akcji ratowniczej Mikiego nie udało się uratować.

Zwierzęta głodują, bo oszczędza się na jedzeniu. Hipopotamowi widać już kręgosłup, zółwiom skorupy odpadają od awitaminozy a chore gryzonie po prostu wybito, by pozbyć się problemu.

Zwierzęta zarażają się od siebie nawzajem, są opuszczone, z problemami psychicznymi, smutne i często zaniedbywane.

Pracownicy ZOO pracują ponad siły, ale i tak nie udaje się im zapewnić zwierzętom właściwych warunków życia.

Pani Barbara Zalewska w udzielonym wywiadzie twierdzi, ze niewiele lepiej traktuje się w ZOO pracowników. W placówce panuje mobbing, brak jest normalnych relacji z kierownictwem placówki.

Jak twierdzi portal Wawalove, oficjalne stanowisko Dyrekcji ZOO w sprawie zarzutów zostanie ogłoszone dziś.

Zatem czekamy.