
Z Agnieszką Pomaską posłanką Koalicji Obywatelskiej rozmawia Łukasz Perzyna.
- Wiele się mówi o drobniejszych interesach prezesa Orlenu Daniela Obajtka: od parówek na stacjach benzynowych po cenę apartamentu, ale chciałbym spytać o makroekonomiczne następstwa jego decyzji połączenia Lotosu z Orlenem a ściślej włączenie gdańskiej spółki do największej polskiej firmy. Czy poważnie traktujecie niebezpieczeństwo, że przy tej okazji na nasz rynek paliw wejdzie rosyjski kapitał państwowy? 30 proc akcji Lotosu zgodnie z nakazami unijnymi trzeba wystawić na sprzedaż. Najpierw kupi je węgierski MOL jako firma z UE więc całkiem legalnie, a potem od niego odkupią je Rosjanie?
- Politycy PiS przekonują, że w kwestii Orlenu i Lotosu chodzi o fuzję. To nieprawda. W rzeczywistości idzie tu o ogromną prywatyzację. Przygotowują ją ludzie, mający problem z rozliczeniem własnego majątku. Robią to skandalicznie i nieprofesjonalnie. Powtarzam, że mówienie o fuzji jest oszustwem. Zmiana ma wymiar strategiczny i charakter prywatyzacji.
- Pani kolega z klubu Marek Sowa podkreśla, że celem wcale nie jest wzmocnienie Orlenu jako narodowego czempiona jak to deklaruje PiS?
- Zupełnie nie tak postrzegam cel zmian, przeprowadzanych przez rządzących. Żaden narodowy czempion... Połączenie Orlenu z Lotosem nie wzmocni polskiej gospodarki ani największej spółki Skarbu Państwa, to absurd.
- Czy liczycie się z interpretacją, że Obajtka wystawił obóz rządzący, bo za dużo sobie pozwalał, usłużne wobec niego media (wiadomo, ile środków na nie poszło) już go na premiera typowały? A przy tym niewiele wie o tajemnicach Srebrnej czy dwóch wież austriackiego dewelopera, więc można go poświęcić? Wasi posłowie pośrednio to potwierdzają, przyznając, że pogrążające Obajtka maile otrzymujecie od pracowników Orlenu, Lotosu, nawet Lasów Państwowych?
- Mam nieco inną teorię. Obajtek jest tylko pionkiem. W rzeczywistości to ogromny układ. Nawet jeśli naprawdę został wystawiony, wymknęło się to już spod kontroli, bo opisywane dziś i badane przez nas sprawy nie dotyczą tylko jego, ale wielu polityków PiS, którzy mają poupychane rodziny w spółkach związanych z Orlenem. Zapewne Jarosław Kaczyński nie o wszystkim wiedział, zwłaszcza o tym, ilu firm Skarbu Państwa dotyczą te praktyki. Ciekawa jestem jego zdania. Schował się jednak, ale też nie powtarza już, że Obajtek ma dar od Boga. Kluczowa wydaje się odpowiedź na pytanie, po co wyprowadzano pieniądze ze spółek Skarbu Państwa, bo wiele wskazuje, że nie służyły wyłącznie celom ani potrzebom prywatnych osób, tylko działania te stanowiły element szerszej gry.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie