Reklama

Obajtek, wczoraj prymus dzisiaj kłopot

12/03/2021 07:08

Daniel Obajtek jeszcze niedawno typowany był na przyszłego premiera po Mateuszu Morawieckim. Teraz będzie się cieszył, jeśli zachowa posadę prezesa Orlenu.

Z perspektywy opozycji, gdyby Obajtek nie istniał, należałoby go wymyślić. Każdy kolejny dzień przynosi wiadomości o rozległych interesach obecnego prezesa największego koncernu paliwowego z czasów zanim objął tę funkcję a jego inwestycje nie znajdowały uzasadnienia w zarobkach, uprawianiu biznesu w okresie gdy pozostawał wójtem więc jako samorządowiec nie miał prawa tego robić, wreszcie zaś tajności oświadczenia majątkowego w sytuacji gdy jawne deklaracje w tej kwestii składają posłowie i senatorowie, wszystko jedno, czy dziś prezesa krytykują czy bronią. Taśmy prawdy, dokumentujące rozmowy Obajtka utrwaliły język wulgarny i gorszący, odznaczający się brutalnością sformułowań nawet wobec osób, z którymi jest spokrewniony. Od czasu rozmowy Lwa Rywina z Adamem Michnikiem Polacy pozostają z podobnym knajactwem obezani, co nie znaczy, że całkiem się do niego przyzwyczaili. To PiS wraz z badającym tamtą aferę w komisji śledczej Zbigniewem Ziobro poszedł po pierwsze zwycięstwo wyborcze z hasłem, że będzie rządzić inaczej, a powtórzył je w dekadę później, gdy poznaliśmy kolejne, kelnerskie nagrania spod znaku Sowy i przyjaciół. I nie pomogły ostrzeżenia Donalda Tuska, że scenariusz tej kolejnej afery napisano cyrlicą.  

Z punktu widzenia władzy prezes Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki oraz czołowi politycy PiS mogą nadal Obajtka bronić, powołując się na doskonałe wyniki finansowe zarządzanego przez niego koncernu, ryzykując, że rządzący tracić będą popularność w miarę prób wytłumaczenia prezesa z nabywania kolejnych pałaców i zmian właścicielskich z nimi związanych. Wcale jednak nie muszą tego robić: Obajtek nie jest bohaterem dawnej opozycji jak prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś, choćby z racji wieku (ma 45 lat) nie zalicza się do pisowskiej starej gwardii, w jego interesy nie angażował się osobiście sam Kaczyński jak w pamiętne dwie wieże i inne przedsięwzięcia partyjnej spółki Srebrna. Wielu już polityków Kaczyński najpierw wyniósł na szczyty, żeby później pogrążyć, jak stało się to z Ludwikiem Dornem, któremu dziś przypada rola dyżurnego facecjonisty w opozycyjnych mediach czy z siłowym ministrem Januszem Kaczmarkiem, teraz praktycznie już zapomnianym. 

Pochopne wykreowanie Obajtka miało stworzyć pisowski model self-made mana, wzór do naśladowania dla aparatu partyjnego, przykład, jak prezes PiS nagradza ofiarność i operatywność. Nawet nazwa gminy, w której pełnił urząd wójta, ten słynny już Pcim, uchodzący w ogólnopolskim dyskursie za synonim zapadłej prowincji, stanowił dowód, że zewsząd można się wybić, jeśli tylko partia pomoże w zamian za bezgraniczne oddanie. Przymknięto oko na znane już na tym etapie problemy sztandarowego arywisty. Zapewne uznano nawet, że za ich sprawą okaże się lojalny.

Przepisanie ziemi pod Wieliczką na brata - leśnika, ponowne przyjęcie tego terenu już z dworkiem wartości 5 mln złotych, którego nie mógł on wystawić z pensji 7 tys zł, wcześniejsze dofinansowanie pałacu pod Łebą przez wszystkie możliwe instytucje to kwestie raczej pogrążające Obajtka w opinii publicznej. W tej sytuacji PiS raczej nie zdecyduje się za niego iść na wojnę, tracić dalej a może umierać, zważywszy jak prędko falują sondaże w dobie pandemii. Z nich już teraz wynika, że od zwycięstwa sprzed półtora roku opuścił PiS co trzeci wyborca.   

Patriotyczne argumenty, że prezes Orlenu wykupił sieć gazet regionalnych od Passauera, tym samym wzmacniając polski kapitał, zniwelować się dają zagrożeniem, że w wyniku łączenia Orlenu z Lotosem wpływ na powstający multikoncern paliwowy zyskają Rosjanie. Opozycja już tę kwestię podnosi.

Jeśli Obajtek nie przetrwa długo w prezesowskim fotelu, zapewne część aparatu ogarnie strach, że jednak nie wszystko wolno, a lojalność nie zapewnia immunitetu. Nominaci Kaczyńskiego nie zgłoszą się po tym do partii Szymona Hołowni, bo po pierwsze ten ich nie zechce, po drugie zdać by musieli stanowiska. A to o nie przecież naprawdę chodzi.

Propagandyści PiS, ostatnio zręczni w wielu z pozoru trudnych do wygrania sprawach (udało im się nawet odwrócić uwagę od fatalnej decyzji ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, dotyczącej ograniczenia zabiegów planowych, w czym dopomogła opozycja, podnosząc larum zamiast w tej sprawie, w kwestii europejskich funduszy na walkę z pandemią) mogą dostać zlecenie na jedną z dwóch oper mydlanych.

Pierwsza to opowieść o znakomicie prowadzącym interesy państwowego koncernu menedżerze, atakowanym zajadle przez opozycję za wspieranie rozlicznych korzystnych dla Polski i rodzimego kapitału inicjatyw. Ten spektakl odegrano już w odpowiedzi na dotychczasowe ataki. Pytanie, czy okaże się nadal opłacalny, zwłaszcza, jeśli kierowcy wiedzą, że gdy ropa naftowa drożeje, to Orlen ceny podnosi, ale gdy tanieje - wcale ich nie zmniejsza. Mityczne zyski koncernu to pieniądze wyciągane z kieszeni zmotoryzowanych Polaków. A przy tym logotyp koncernu rzuca się w oczy na galach, gdzie tytułem człowieka wolności nagradza się prezeskę Trybunału Konstytucyjnego Julię Przyłębską.

Druga historia mieć może format bohaterski. Opowie nam o nieugiętym prezesie Kaczyńskim, który nie zawaha się nawet przed dotknięciem karzącą ręką dotychczasowego ukochanego dziecka partii i celebryty oddanych jej mediów. Fabuła to kosztowna jeśli wziąć pod uwagę nastroje aparatu, opłacalna gdy ma się na uwadze postawy elektoratu... We własnych szeregach prezes buntu nie zazna, co najwyżej strach. Pozostaje on wprawdzie złym doradcą, ale też sprzyja zwieraniu szeregów.

To znów Kaczyński wyznaczy repertuar tego teatru, zdecyduje, czy obejrzymy w nim burleskę o ofiarnym menedżerze z pokątnymi pałacami wystawionymi z pensji brata - leśnika czy tragedię o nieubłaganej partyjnej sprawiedliwości, która bez żadnych względów dotknie każdego, kto zawiódł i nie sprostał postawionemu przed nim zadaniu.    

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do