Reklama

Zuzanna Rudzińska-Bluszcz kandydatką na Rzecznika Praw Obywatelskich

29/12/2020 20:19

Z mec. Zuzanną Rudzińską-Bluszcz, kandydatką na Rzecznika Praw Obywatelskich rozmawia Łukasz Perzyna

- Pani Mecenas, w trakcie prezentacji swojej kandydatury powtarzała Pani: "stałam, stoję i stać będę". A mnie się wtedy przypomniało, jak siedziała Pani na podłodze sejmowego korytarza, czekając aż Sejm w poprzednim podejściu zajmie się Pani kandydaturą, bo nikt z większości sejmowej nawet krzesła nie podał. Czy warto się narażać na kolejne upokorzenia, w sytuacji gdy wybór wydaje się tak niepewny?

- Walczę o pewne standardy. Dzięki temu, że wtedy siedziałam na podłodze, co utrwalili fotoreporterzy, a pokazały gazety, kolejni goście w Sejmie będą być może traktowani lepiej, z poszanowaniem ich godności. Nic nie jest pozbawione sensu w tej mojej walce, każde podobne działanie przynosi efekt, tak postrzegam moje kandydowanie.

- Jak słyszę o dawaniu świadectwa, a o tym wspomniano przy okazji promocji Pani kandydatury, pytam o konkrety. Rozmawiamy w Sejmie, tu w ponurych czasach wicemarszałkiem była architekt Halina Skibniewska, popierała oczywiście władzę w stanie wojennym, ale równocześnie wstawiała się za represjonowanymi. Pamiętam też rozmowę z połowy lat 80 w kuluarach redakcyjnej dyskusji w "Radarze", kiedy Mikołaj Kozakiewicz opowiadał mi, wtedy studentowi pierwszego roku, jak pomaga poszkodowanym przez władzę. Jak widzi Pani możliwości podobnej pracy organicznej? 

- Przez pięć ostatnich lat, czas rządów PiS, pracowałam w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Odbywałam podróże służbowe do różnych miejscowości w celu podjęcia interwencji wraz z Rzecznikiem Adamem Bodnarem przejeżdżaliśmy za każdym razem setki kilometrów. Przyglądaliśmy się postanowieniom sądów, sposobowi traktowania obywateli przez urzędników. Nasze strony internetowe biura RPO dokumentują, jak wiele było takich interwencji, na tym polega praca organiczna, o którą Pan pyta. 

- Znowu zażądam konkretów. Kogo Pani uratowała przed niesprawiedliwością?

- Pomogliśmy starszej pani, wyrzuconej z mieszkania przez czyściciela kamienic. Ujęliśmy się za przedsiębiorcą, którego sekował Urząd Pracy. Pomogliśmy też mężczyźnie z Rybnika, który spędził w szpitalu psychiatrycznym 11 lat, chociaż w ogóle nie powinien się w nim znaleźć.

Fot: FB Zuzanna Rudzińska-Bluszcz

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do