Reklama

Czarnecki: W Unii trzeba grać stanowczo [NASZ WYWIAD]

20/12/2020 10:34

- Zawarto porozumienie, dotyczące nowego budżetu Unii Europejskiej i środków na likwidację następstw pandemii. Spytam więc najprościej, czy mamy się z czego cieszyć?

- Porozumienie potwierdza to, co udało się polskim władzom uzyskać w lipcu. Polska zyskała dostęp do największych pieniędzy w historii naszego członkostwa w Unii. To kwota 770 mld złotych. Okazuje się ona szczególnie istotna w sytuacji, gdy to ostatni taki unijny budżet siedmioletni, ten na lata 2021-27.

- W jakim sensie ostatni?

- Bo w kolejnym budżecie, na lata 2028-34, Polska stanie się już płatnikiem netto. Oznacza to, że wtedy to my będziemy utrzymywać Unię. Nasza składka, wynosząca teraz 4,5 mld euro urośnie w 2027 roku do 6,25 mld euro, a potem będzie jeszcze rosnąć, a wpływy z projektów unijnych realizowanych w Polsce staną się w 2028 czy 2029 roku mniejsze od tej kwoty. To ostatni czas, kiedy możemy te większe pieniądze z Unii wykorzystać. Jeśli oceniać kwestię zapisanej w porozumieniu formuły praworządnościowej, ta obecna nie pozwala na zabranie nam pieniędzy, więc jest to porozumienie dobre. Tyle, że z jego oceną wiąże się już pytanie, czy zostanie dotrzymane.

- A zostanie?

- Odpowiedź wcale nie jest oczywista. Dlatego, że porozumienie z lipca zostało przecież - nie przez nas – złamane.

- W jaki sposób możemy pilnować, żeby się to nie powtórzyło. Lobbować? Czy może grozić wetem, chociaż przeciwnicy tej metody powiadają, że to broń atomowa, więc lepiej ostrożnie...

- Nie mają racji z tą przesadną ostrożnością. Weto pozostaje powszechnym instrumentem w Unii Europejskiej. Polska, jeśli chodzi o odwoływanie się do tego środka, znajduje się dopiero na ósmym miejscu wśród państw członkowskich. Wyprzedzają nas kraje ze starej "15", tworzące dawną Europejską Wspólnotę Gospodarczą. Dużo częściej niż my wetem posługują się Francja i Belgia, nieco częściej także Niemcy.

- Jaki z tego płynie wniosek?

- Nie dajmy się sterroryzować. Nie ulegajmy szantażowi emocjonalnemu, że nie wolno nam korzystać z metod, którymi nagminnie posługują się inni członkowie Unii. Nie zamykajmy sobie drogi do skutecznego uprawiania polityki. Gdy na początku lat 90 negocjowano układ stowarzyszeniowy z Polską, Czechosłowacją i Węgrami, Hiszpania która do Wspólnoty przystąpiła nieco wcześniej, strasząc wetem wymogła poszerzenie akwenów połowowych dla swoich rybaków. Tak samo Szwecja przed wejściem do Unii nie dała się szantażować większości, wskazała, że sympatie społeczeństwa jeśli chodzi o akcesję rozkładają się mniej więcej pół na pół, a więc trzeba przekonać tę połowę, która jest przeciwna przystąpieniu do Wspólnoty. Wiadomo, że Szwecja pozostaje krajem bardzo zamożnym. Nie mogła więc korzystać z programów adresowanych do regionów słabo rozwiniętych. Wymogła jednak preferencje dla... obszarów słabo zaludnionych. Objęły całą północną część kraju, gdzie na rozległych przestrzeniach tysięcy kilometrów kwadratowych żyje niewiele relatywnie ludzi. Inne kraje walczyły o swoje, potrafiły wygrywać. Dodam jeszcze przykład małej Danii, której liczba ludności jest mniejsza niż Mazowsza: za pierwszym razem Duńczycy odrzucili Traktat z Maastricht.

- Dlaczego? Przecież to nie była strasznie kontrowersyjna umowa. I co z tego dla nas wynika?

- Ale Dania walczyła o utrzymanie zakazu sprzedaży ziemi cudzoziemcom. Spyta Pan pewnie, dlaczego dla Duńczyków okazało się to aż tak ważne: po prostu bali się Niemców, że ich ziemię, zwłaszcza na terenach przygranicznych, masowo wykupią. Dania postawiła na swoim i uzyskała derogacje czyli wyjątek od unijnego prawa w tym względzie. Tak właśnie, stanowczo, trzeba grać w Unii, żeby osiągnąć cel.

Rozmawiał Łukasz Perzyna

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Aplikacja wio.waw.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo wio.waw.pl




Reklama
Wróć do