Strefa Czystego Transportu na Starym Mieście

Z samochodami jest tak, że im wolniej jeżdżą tym bezpieczeństwo na drodze, jest większe. Podobnie jest z zanieczyszczeniem powietrza przez samochody z silnikami spalinowymi. Im mniejszy silnik tym spalanie mniejsze. Rozwiązanie tych podstawowych problemów jest banalne. Jeśli ograniczymy poruszanie się samochodów do zera, to zarówno zniknie problem z zanieczyszczaniem powietrza, jak i zostaną rozwiązane wszystkie problemy z wypadkami na ulicach. Do takich wniosków doszli już przed ponad pół wiekiem warszawscy włodarze i przeprowadzili na terenie miasta pewien eksperyment. Mianowicie na terenie Starego Miasta wprowadzili strefę bez samochodów a jedyne pojazdy, jakie mogły tam wjechać to dorożki oraz powszechne w tamtych czasach pojazdy elektryczne znane jako Melex. Od połowy lat siedemdziesiątych samochody spalinowe w zasadzie zniknęły ze starówki a wyjątkiem, było zaopatrzenie i pojazdy milicyjne, które musiały dojechać na komisariat znajdujący się na ulicy Jezuickiej.

Można śmiało powiedzieć, że była to pierwsza warszawska Strefa Czystego Transportu, jaka powstała i trwa od prawie pół wieku. Niestety od początku lat dziewięćdziesiątych zaczęto zezwalać na wjazd do strefy najpierw samochodom dostawczym, a następnie mieszkańcom. Potem pozwolenia zaczęto wydawać wszystkim restauratorom oraz sklepikarzom. Obecnie na Stare Miast może wjechać samochodem w zasadzie każdy do godziny jedenastej rano. Jak na strefę bez samochodów na starówce jest spory ruch samochodowy. Warto zauważyć, że Strefa Czystego Transportu na Starym Mieście jest swoistą enklawą w Strefie Płatnego Parkowania Niestrzeżonego, ponieważ na jej obszarze nie ma ani jednego parkometru i za parkowanie nikt tutaj nie płaci. Jeśli Strefa Czystego Transportu będzie wyglądać tak jak na Starym Mieście to warszawscy kierowcy, nie powinni mieć żadnych obaw z jej wprowadzeniem.

Zdzisław Skisły fotograf znad Wisły poleca: