
Z Michałem Szczerbą posłem Koalicji Obywatelskiej rozmawia Łukasz Perzyna.
- Co Pana niepokoi w kwestii wyboru nowego Rzecznika Praw Obywatelskich, oczywiście poza tym, co wszyscy widzimy, że procedura się przedłuża?
- Wiadomo, że wszystko się przedłuża, ale nie tylko to stanowi problem. Senat w głosowaniu sprzed 18 dni nie wyraził zgody na powołanie na to stanowisko posła PiS Piotra Wawrzyka. Następnych 15 dni to niestety czas bezczynności marszałek Sejmu Elżbiety Witek, chociaż w tym czasie mogły i powinny być uruchomione procedury ponownego wyboru, otwarta możliwość zgłaszania kolejnych kandydatów.
- Tak się jednak nie stało. Dlaczego?
- Pojawiają się hipotezy, że ma to związek z planowaną na 10 marca decyzją Trybunału Konstytucyjnego, który tego właśnie dnia ma się zająć wnioskiem grupy posłów PiS o uznanie ustawy o Rzeczniku Praw Obywatelskich za niekonstytucyjną w zakresie pełnienia przez niego obowiązków do momentu wyboru następcy.
- Widzi Pan tu kontrowersję? Czy tylko politykę?
- Ten przepis funkcjonuje od trzech dekad i nikt mu dotychczas nie zarzucał, że jest sprzeczny z ustawą zasadniczą. PiS nie ma większości w Senacie. Nie ma więc tym samym siły głosów niezbędnej do powołania Rzecznika Praw Obywatelskich. Po raz kolejny Trybunał Julii Przyłębskiej rzuca więc rządzącym koło ratunkowe?
- Co może orzec Trybunał Konstytucyjny?
- Zdominowany przez PiS trybunał może orzec brak możliwości pełnienia przez Rzecznika funkcji po upływie jego kadencji.
- Kto ją wtedy pełni?
- Na to pytanie odpowie zapewne wyrok Trybunału. Jednocześnie warto jednak przypomnieć, że Konstytucja w tej sprawie wyznacza twarde ramy: Rzecznikiem Praw Obywatelskich jest osoba wybrana przez Sejm za zgodą Senatu. Nikt inny... Żadna hybryda, przejściowa konstrukcja, polityczne obejście przepisów nie są tu możliwe.
- Dlaczego z góry tak się Pan obawia o wyrok TK?
- Dwie osoby orzekające w tej sprawie powinny zostać z niej wyłączone. Przewodnicząca składu Julia Przyłębska, bo jej mąż, ambasador w Berlinie Andrzej Przyłębski wielokrotnie publicznie próbował deprecjonować pełniącego wciąż funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich prof. Adama Bodnara: a ściślej zarówno urząd jak osobę rzecznika. Sprawozdawcą wniosku dotyczącego RPO będzie z kolei Stanisław Piotrowicz, który jeszcze jako poseł a nie członek Trybunału, jako przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości wiele razy z demonstracyjną niechęcią odnosił się do Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara zarzucając mu torpedowanie tego, co PiS nazywa reformą wymiaru sprawiedliwości. Te dwie osoby powinny zostać wyłączone z orzekania, bo wyrażały się o Rzeczniku, tak osobie jak urzędzie, w negatywnym doraźnym kontekście politycznym. Ale nic nie wskazuje na to, że tak się stanie...
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie