
Od wyborów do parlamentu minęło w sumie już prawie dwa tygodnie a w wiele miejsc w Warszawie, wygląda dokładnie tak jakby kampania wyborcza, dopiero co się zaczynała lub przynajmniej była w połowie. W wielu miejscach znajdują się wszelakie materiały reklamowe pozostawione przez biorące udział w kampanii frakcje polityczne. Część z nich zostanie w wielu miejscach na bardzo długo, ponieważ są to okazałe papierowe plakaty dość trudne do usunięcia. Wiszą w miejscach do tego nieprzeznaczonych a najczęściej na opuszczonych budynkach lub ogrodzeniach, które je otaczają. Najszybciej zostały usunięte z warszawskich ulic tak zwane banery, które pomimo swojego dużego rozmiaru są najłatwiejsze do usunięcia.
Do tego można je ponownie wykorzystać co prawda nie w polityce, ale przy ocieplaniu psich bud stąd są łakomym kąskiem dla fundacji i stowarzyszeń posiadających przytuliska i schroniska dla bezdomnych zwierząt, tym bardziej że są całkowicie za darmo. Nieco gorzej sprawa się ma z plakatami naklejonymi na tekturki i powieszonymi na latarniach ulicznych. Zostały powieszone nielegalnie najczęściej w pobliżu Państwowych Komisji Wyborczych tuż przed początkiem tak zwanej ciszy przedwyborczej. Przez kolejne dwa dni nie można było ich zdjęć, bo byłoby to łamanie ciszy wyborczej. I tak zostały i sobie wiszą. Komitety wyborcze mają miesiąc na usunięcie z miasta wszystkich wyborczych materiałów. Jednak zapewne tego nie zrobią i jak zawsze ktoś inny będzie musiał za to zapłacić.
Zdzisław Skisły fotograf znad Wisły poleca:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie